piątek, 23 listopada 2012

Dorota Combrzyńska-Nogala - "Drewniak"


TYTUŁ: Drewniak
AUTOR: D. Combrzyńska-Nogala
WYDAWNICTWO: MG
STRON: 260
DATA WYDANIA: 2012  

Pewnego dnia Łucja Nowakówna kupuje kolejne, ale za to wyjątkowo dizajnerskie śliwkowe buciory, rzuca chłopaka, wygodne mieszkanie i przeprowadza się do odziedziczonego po wuju drewniaka bez porządnej łazienki, ale za to z piecem i dzikim lokatorem. Do tego momentu, oprócz nudnego narzeczonego, miała tylko przyjaciela z dzieciństwa, napakowanego łysola Bronka Skrzętnego. Teraz zaprzyjaźnia się z nowymi sąsiadami: karlicą panią Marlenką, handlarzem antyków Władkiem Szuszfelakiem, synem zmarłej lokatorki wuja, filmowcem przyrody – Januszem Poniewieskim, a także patykowatą Basią z trójką podobnych do niej dzieci.
Łucja rysuje komiks, do którego potrzebuje marionetki. W tym celu udaje się do teatru lalkowego, gdzie poznaje bardzo przystojnego i uwodzicielskiego aktora Walerego Dębowskiego. Od pierwszych taktów wspólnie przetańczonego tanga jasne jest, że niesamowicie pociągają się wzajemnie, ale dziewczyna klasyfikuje go jako maczo i nie chce o nim myśleć.
W dodatku, w okolicy drewniaka zaczyna pojawiać się niezwykły klaun…(źródło opisu - okładka książki)

 Do książki ciągnęło mnie jak tylko przeczytałam o niej, czułam że to jest to co lubię, choć tliła się we mnie nutka niepewności, bo z dorobkiem autorki nie spotkałam się wcześniej. Więc gdy w końcu książka trafiła w moje ręce z zapałem zabrałam się do jej czytania ...

 Łucja Nowakówna  przeprowadza się do odziedziczonego po wuju drewniaka - dlaczego do drewniaka, domku bez wygód, bo dość ma swojego nudnego narzeczonego i życia z nim. Na uliczce gdzie stoi drewniak poznaje bardzo ciekawych i nietuzinkowych sąsiadów. Poznają się w dość niecodziennej sytuacji, na stypie po wuju. Mimo że Łucja nie znała wuja, to od razu go polubiła, okazał się mistrzem obuwniczym i robił dizajnerskie obuwie, takie jakie Łucja uwielbiała. Łucja w swojej części drewniaka nie miała łazienki, więc chciała jak najszybciej pozbyć się podnajemcy Janusza, który to likwidował mieszkanie po niedawno zmarłej mamusi, ale okazało się to dość kłopotliwe, bo Janusz tylko udawał pakowanie dobytku po mamusi. Ciągle wpakowywał się w dziwne kłopoty z których musieli go wyciągać. Ogólnie całe towarzystwo Łucji, okazało się bardzo rozrywkowe i z pomysłami np: bal noworoczny w takich przebraniach żeby nikt nikogo nie mógł poznać :) a co się wtedy działo ... uuuu ...długo by opowiadać :) Całe towarzystwo przypadło także do gustu przyjacielowi Łucji, Balero, który to po rozstaniu ze swoją dziewczyną bardzo często odwiedzał Łucję i to on przeją na siebie zawiadomienie żony Janusza, co się tu dzieje, chcąc nie chcąc, rozmawiali coraz więcej i pisali do siebie ... można powiedzieć że coś zaiskrzyło. W całe zacne towarzystwo wmieszał się tez Walery, według Łucji maczo, ale jaki ... mmmmm ... iskrzyło że hej :) a klaun? ... też niczego sobie :)
Niestety drewniak zostaje podpalony, wychodzą na jaw dziwne i nieznane tajemnice z życia mieszkańców, a do tego w piwnicy znajdują trupa  ... kto to jest?

Po skończeniu czytania stwierdzam że ... to jest to co lubię :) bardzo fajna, lekka i rozluźniająca książka. Autorka w bardzo ciekawy sposób bawi nas wesołą historią w której poznajemy ciekawych ludzi, z ich życiowymi historiami i dziwnymi nazwiskami. Choć jest przewidywalna jak się to skończy i kto jest klaunem (ja wiedziałam) to książka zapewnia nam mile spędzony czas ... ze śmiechem. Lubię takie książki poczytać dla odprężenia i rozluźnienia, jeżeli też takie lubicie to jest to lektura dla Was :) Polecam.

Moja ocena: 5/6





Za możliwość przeczytania książki dziękuję pani Dorocie z
Wydawnictwa MG




             



Książkę przeczytałam w ramach wyzwania

9 komentarzy:

  1. Czytałam i byłam pozytywnie zaskoczona. Mimo, że na co dzień preferuję literaturę zagraniczną, "Drewniak" był idealnym umilaczem czasu:)
    Pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Fajna książka. Miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wprost marzę o przeczytaniu tej książki:) Mam nadzieję, że wkrótce będzie mi to dane. Polska autorka, ciekawa tematyka. To po prostu coś, co lubię najbardziej:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie czasem przeczytać,coś lekkiego z dobrym humorem

    OdpowiedzUsuń
  5. Może, może... Szkoda, że teraz mam tak mało czasu.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię zgadywać kto jest kim... najbardziej lubię niepewność, a nie przewidywalność :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna pozytywna recenzja tej książki sprawia, że mam na nią coraz większą ochotę. Zapisałam ją już na listę "must read", teraz czekam aż wpadnie w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytałam - bardzo dobre, a teraz "studiuje" opowiadania Martina Cross - Ludzkie zdjęcie - świetne polecam

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli mnie odwiedziłeś/aś, będzie mi miło jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza. Komentarze wulgarne i anonimowe, będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...